Autor Wiadomość
kublas
PostWysłany: Śro 10:38, 15 Mar 2006

Grzegorz Piechna to jak zapewne wszyscy wiedzą napastnik Korony Kielce i aktualny lider klasyfikacji strzelców Orange Ekstraklasy.Historia tego piłkarza to jak pekny sen typu "od pucybuta do miliardera".Popularny Kiełbasa imponował skutecznością w okręgówce.Po paru latach spędzonych w tej klasie rozgrywkowej trafił do IV ligi gdzie od razu w barwach HEKO Czermno został królem strzelców i wraz z drużyną awansował o klasę wyżej.Również na trzecioligowym froncie obrońcy nie byli w stanie znaleźć sposobu na tego zawodnika i po raz drugi z rzędu sięgnął po snajperską koronę.Następnie trafił do Korony Kielce i po sezonie spędzonym w drugiej lidze w wieku 29 lat awansował do Ekstraklasy.Należy jednak dodać,że w barwach ''scyzoryków" w drugiej lidze również był najskuteczniejszym zawodnikem.Wielu kibiców zastanawiało się,czy zgodnie z prawem serii Piechna sięgnie po tytuł króla strzelców Ekstraklasy.Póki co wszystko na to wskazuje,ponieważ Kiełbasa z dorobkiem 16 goli lideruje klasyfikacji strzelców.Dobrą postawę Piechny,dostrzegł też Paweł Janas,który powołał go na mecz kadry z Estonią,zakończony zwycięstwem Polaków 3:1.Piechna oczywiście wpisał się na listę strzelców.
Grzegorz jest(był?) ulubieńcem kibiców w całej Polsce(może poza Krakowem),gdyż był postacią nieskazitelną.Jako,że w przeszłości pracował jako murarz,był człowiekiem skromnym co zdecydowanie odróżniało go od naszych ligowych rozkapryszonych gwiazdeczek.Wszystko co osiągnął zawdzięcza własnej pracy i ambicji,pokazał,że nawet piłkarz powszechnie nie uznawany za piłkarski talent może zostać gwiazdą.Zwięczeniem jego kariery może być wyjazd na MŚ do Niemiec.
Wszystko pięknie,ale niestety Piechna ostatnio prezentuje nam swoje drugie zdecydowanie gorsze oblicze,które wskazuje na to,że chyba zachłysnął się on swoją sławą i odbija ma woda sodowa.Jak inaczej wytłumaczyć jego zachowanie po meczu z Polonią,kiedy to bezlitośnie rugał swoich kolegów za słabą grę podczas gdy sam był najgorszym piłkarzem meczu?Grześ ma chyba krótką pamięć i już zapomniał jak to ci "beznadziejni " koledzy zapierdalali pod niego całą rundę,a on tylko stał i wykańczał akcje(z małymi wyjątkami).Ponadto z wypowiedzi jego kolegów wynikało,że darzą oni go dużą sympatią i naprawdę cieszyli się z jego sukcesów.
Kolejnym argumentem przemawiającym za tym,że Piechna to cham i idiota jest jego starecie z obrońcą Legii Dicksonem Choto.Rozumiem w ferworze walki,można powiedzieć rywalowi pare gorzkich słów,ale nazwanie rywala "czarnuchem" to zwykły rasizm,a Piechna najwyraźniej tego nie rozumie bo bagatelizuje całą sprawę.Został wezwany przez PZPN na dywanik,ale się tym za bardzo nie przejął bo jest przekonany,że kara go nie dosięgnie.
Co sądzicie o Piechnie?Czy jest on wzorem do naśladowania i czy powinen pojechać na MŚ do Niemiec??